Wydawnictwo: WasPos
Data premiery: 29.03.2021
Wydawnictwo: WasPos
Data premiery: 29.03.2021
Wydawnictwo: Oficynka
Data premiery: 31.12.2020
Dzisiaj przychodzę do was z komedią kryminalną. To drugi tom przygód sympatycznej pani weterynarz, Magdy, którą mogliście poznać w powieści “W jak morderstwo”. Tym razem ulubiona bohaterka rozstała się już z mężem, chociaż nadal zastanawia się czasem, czy dobrze zrobiła. Pewnego dnia, gdy właśnie zbiera się do przejścia przez tzw. “zebrę” na jej oczach ginie kobieta, potrącona przez furgonetkę. Tego samego dnia zostaje porwane dziecko. Czy obydwie sprawy coś łączy? Magda nie byłaby sobą, gdyby nie rozpoczęła swojego własnego śledztwa. Nie dość, że będzie musiała stawić czoło bandytom, to także policji, dla której jej działania są zwyczajnie amatorskie. Czy chodzi tutaj tylko o pieniądze? Czy Magdzie uda się ustalić, gdzie przebywa porwane dziecko? W końcu czy naszej bohaterce dopisze szczęście i pozna nowego mężczyznę? Odpowiedzi na wszystkie te pytania znajdziecie właśnie w tej książce!
Liczba stron: 300
Wydawnictwo: Oficynka
Data premiery: 09.11.2020
Cześć! Trochę mnie nie było, ale dzisiaj przychodzę do Was z kolejną książkową petardą 😁Kiedy ujrzałam tę okładkę nie mogłam się oprzeć, by nie zgłosić się do zrecenzowania tej powieści. Przyznam szczerze, że nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu trafi ona w moje ręce. A kiedy już to nastąpiło... Odrobinę się rozczarowałam po zapoznaniu się z opisem z tyłu okładki. "Głębokie studium samotności" wraz z "Nieprzystosowaniem do życia we współczesnym świecie" jawiło mi się jako coś nudnego. Myślałam, że będą to same przemyślenia głównego bohatera nad jego własnym losem i nad tym jaki on jest niesprawiedliwy. Jakże się myliłam...
Źródło |
Źródło |
"Nie rozumiał, dlaczego wieczorami, kiedy już zapadł zmrok, studenci uczyli się pod ulicznymi latarniami, a z każdego mieszkania w bloku wystawione były rury odprowadzające spaliny. Zauważył również miejsca, gdzie ludzie mieszkali w budynkach wielkości ogródkowej altany, śpiąc na matach lub dywanach, które w ciągu dnia wietrzyli na trawie."Lektura wciąga od pierwszych stron. To niesamowita historia, łącząca w sobie odrobinę romansu, bowiem jak łatwo przewidzieć Kirski w pewien specyficzny sposób zakocha się w młodziutkiej Milion, pojawiają się tutaj także elementy kryminału, bo w końcu główny bohater to policjant, który prowadzi poważne śledztwo, mogące zrzucić na niego bombę niebezpieczeństw. Wreszcie czytelnik ma do czynienia ze swego rodzaju thrillerem, bowiem do samego końca nie wiadomo kim jest Milion, dlaczego straciła pamięć i jak wyglądało jej dotychczasowe życie. Niekiedy Nazywam się Milion przyprawia wręcz o dreszcze, zwłaszcza na scenach niemieszczących się w głowie. Ponownie miałam okazję przeczytać szokujące opisy życia w obozie koncentracyjnym (o ile można to nazwać życiem...), które na długo zostaną w mej pamięci, zwłaszcza, że zbiegło się to z moją wizytą w jednym z takich miejsc nad morzem, w lesie... Robiło wrażenie, las, słońce, morze, a po środku historia ludzi, którzy przeżyli istny horror, abyśmy my mogli być wolni.
" - A da mi pan trzysta pięćdziesiąt złotych? To po drodze nie chodzi. Da mi pan? Od wycinki drzew, w razie zagrożenia, wy jesteście.- Tak, w razie zagrożenia, ale tu nie widzę żadnego zagrożenia - starszy odzyskał język. - Powiedziałem, musi pani wynająć firmę. My nawet sprzętu odpowiedniego do tego nie mamy. Tutaj biegną kable energetyczne i potrzebny jest specjalistyczny podnośnik.- To dlaczego jemu ścięliście?! Co?! - ręki Pigi znów wskazywała dom Pascala. (...)"Autorka stworzyła kilkuwarstwową historię, od której ciężko się oderwać. Są pewne tajemnice kryminalne, sekrety z życia Milion, jest również praca Kirskiego i jego życie osobiste. No właśnie, Karina Krawczyk nie skupia się tylko na jednej rzeczy. Ukazuje życie policjanta takim jakim ono jest, bez zbędnego ubarwiania. Zaś styl ma lekki, dzięki czemu przez powieść się wręcz płynie niczym przez odmęty morza, pomimo tego, iż niekiedy dotyka ona naprawdę ciężkich tematów. Teraźniejszość przeplata się tutaj z przeszłością, lecz wszystko ma swoje konkretne miejsce i razem te elementy tworzą spójną całość. Gdyby któregokolwiek zabrakło, całość rozsypałaby się niczym domek z kart.
Źródło Liczba stron: 380 Wydawnictwo: Feeria Young Data premiery: 18.11.2015 Moja ocena: 10/10 I nadszedł czas na zrecenzow...