sobota, 18 maja 2019

#25 Młoda dziewczyna, piasek i poszukiwanie samej siebie - "Buntowniczka z pustyni", Alwyn Hamilton [BOOK TOUR]

Źródło

Liczba stron: 365
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data premiery: 26.04.2017

Po raz kolejny miałam okazję brać udział w Book Tourze organizowanym przez Atramentowe Książki. Tym razem padło na powieść o hipnotyzującej okładce i zachęcającym opisie. Pomimo tego, iż zanim ona do mnie dotarła to czytałam przeróżne opinie, nawet takie mówiące, że powieść ta okazała się mocno nudna, to nie zraziłam się i z wielkim entuzjazmem zabrałam za lekturę. Po prostu lubię sama sobie wyrabiać opinię, a nie opierać tylko na innych. Po ocenie na górze możecie się domyślić jakie mam odczucia świeżo po przeczytaniu Buntowniczki z pustyni ;) 
Nastoletnia Amani każdego dnia marzy o dniu, kiedy będzie miała możliwość wyrwania się z dziury, w której mieszka - a zwie się ona Dustwalk. Ta dziewczyna jest odważna i gotowa zrobić cokolwiek, by wyrwać się z domu, w którym mieszka ze swoim wujem, a który chce się z nią ożenić. O pustyniach słyszała wiele historii i legend. Zdaje sobie sprawę z tego, iż to miejsca pełne niebezpieczeństw, w których nadal można odnaleźć Dżinów, parających się magią. Pewnego dnia wybiera się na zawody strzeleckie, podczas których poznaje tajemniczego Jina - obcokrajowca, który wywiera na niej ogromne wrażenie. Amani nie spodziewa się, że ta znajomość przyniesie jej z sobą wiele niebezpieczeństw i że zostanie zmuszona uciekać przed armią Sułtana wraz ze zbiegiem, oskarżonym o zdradę stanu.
Czy powyższy opis nie brzmi interesująco? Zapewniam was, że to tylko część niesamowitości tej powieści. Rozpoczynając od samej okładki - to czysta przyjemność trzymać taką dopracowaną, mieniącą się złotem oprawę w dłoniach. Przyciągała już mój wzrok nie raz, gdy byłam w księgarni, ale jakoś udawało mi się jej oprzeć. Do czasu. Autorka miała świetny pomysł na samą fabułę - łatwo odczuć, że wszystkie postaci zostały dopracowane z wielką starannością, że wszystko tutaj jest przemyślane. 
"- Trzeba mu przyznać, że potrafi zarówno przyjąć, jak i wymierzyć cios. - Parviz z karawany Kolana Wielbłąda potarł knykciami swoją szczękę, gdy przyglądał się jak przeciwnik Jina ociera krew z twarzy"
Jak widać po powyższym cytacie, autorka nie zapomniała o poczuciu humoru. Znajdziecie tutaj wiele zabawnych nazw, jak również sytuacji czy też dialogów. Amani to dziewczyna, której nie chcielibyśmy mieć za wroga. Perfekcyjnie potrafi posługiwać się bronią i nigdy nie chybia, zawsze potrafi oddać czysty strzał. Choć z początku można się dziwić niektórym jej wyborom, to z czasem nie można powiedzieć, że się jej nie rozumie. Jest odważna, twardo stąpa po ziemi i czasem bywa nieufna. Jednak potrafi poświęcić się dla osób, które są jej bardzo bliskie.
Niezwykle podobały mi się ozdobniki każdego z rozdziału, to w jakiś sposób uatrakcyjniało całą lekturę. Obawiałam się, że książka w pewnym momencie mnie znudzi, jednak tak się nie stało. Mało tego, jak dotarłam już na koniec to żałowałam, że nie mam w rękach kolejnego tomu, bowiem jestem bardzo ciekawa, co się jeszcze przydarzy Amani oraz jej znajomym. Alwyn Hamilton ma niewątpliwy talent do tworzenia zarówno wartkiej akcji, jak i bardzo plastycznych opisów. Przez całą książkę miałam wrażenie jakbym osobiście towarzyszyła Amani we wszystkich jej przygodach, czułam nawet piasek na dłoniach.
Niezmiennie ciekawie czytałam komentarze pozostałych uczestniczek tej jakże fantastycznej zabawy. Przyznam wam szczerze, że te znaczniki, komentarze, zaznaczanie ulubionych fragmentów sprawia, że jeszcze chętniej się brnie w całą historię.
"Przy ognisku siedziały dwa koty. Jeden niebieski, drugi szary z niebieską kępką na głowie. Uklękłam, żeby pogłaskać tego niebieskiego, lecz zamiast kota trzymałam rękę na brzuchu bardzo nagiego, bardzo niebieskiego chłopca."
Podsumowując, Buntowniczka z pustyni to pełna akcji, przygód i niebezpieczeństw historia, która może się kojarzyć odrobinę z klimatem rodem z Aladyna. Nie da się w pewnym momencie zżyć ze wszystkimi bohaterami (albo ich znienawidzić), zaś opisy są tak plastyczne, że ma się wrażenie uczestnictwa we wszystkich wydarzeniach. Powieść tę czyta się z zapartym tchem, z ciekawością i niepokojem, co się stanie dosłownie za chwilę, na następnej stronie.  Zaś po zapoznaniu się z ostatnim zdaniem, wzdycha się głośno, kiedy nie ma się na półce kolejnego tomu. Polecam!


Ocena: 10/10

6 komentarzy:

  1. Muszę dokupić ostatni tom i przeczytać ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Pierwszy tom genialny, mam nadzieję, że i kolejne utrzymają ten poziom ;)

      Usuń
  2. Ta książka kusi mnie każdego dnia, wreszcie muszę ją zakupić. Nie dość, że okładka hipnotyzuje, to treść wydaje się również okazała.

    Pozdrawiam, Marta z bloga ksiazkiwpiekle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :D Książka od pierwszych stron wciąga, jest sporo akcji, ale nie brakuje też zabawnych scen ;) Uwaga na czytanie w komunikacji miejskiej :D

      Usuń
  3. Ta książka kusi mnie już od jakiegoś czasu a po twojej receznji jeszcze bardziej jestem jej ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję, że tu zawitałeś. A może zostawisz po sobie jakiś ślad? ;)

Warto przeczytać ;)

#10 Miłość potrafi poplątać niektórym drogi - "Pojedynek", Marie Rutkoski

Źródło Liczba stron: 380 Wydawnictwo: Feeria Young Data premiery: 18.11.2015 Moja ocena: 10/10 I nadszedł czas na zrecenzow...