Dzisiaj zapraszam was do przeczytania wywiadu z Dominiką Smoleń, autorką m.in. "Biegu do gwiazd".
Źródło |
Zaczytana: Jak twoje dzisiejsze samopoczucie?
Dominika Smoleń: Jest super! Pogoda jest piękna, więc jestem w bardzo pozytywnym nastroju, mam dużo energii i chętnie bym się z nią podzieliła. Po głowie chodzi mi też kilka pomysłów na nowe książki - z wielką chęcią bym się zabrała do pisania, ale nie mam czasu, ponieważ muszę się uczyć, z racji tego, że rozpoczęłam już rok akademicki, a ten semestr mam wyjątkowo intensywny.
Zaczytana: Może zacznijmy od początku. Kto sprawił, że postanowiłaś rozpocząć zabawę z książkami?
Dominika: Rodzina. To ona już od najmłodszych lat zaraziła mnie miłością do czytania. Moja mama czyta, moje babcie czytają, moja chrzestna czyta, moje ciotki czytają. Można powiedzieć, że miłość do czytelnictwa wyssałam z mlekiem matki. Już nawet w dzieciństwie miałam masę książek. Teraz moja biblioteczka także jest okazała!
Zaczytana: Masz może jakieś inne pasje oprócz czytania?
Dominika: Tak - pisanie (śmiech). Tak serio: nałogowo oglądam seriale, przy których jem czekoladę i głaskam swoje koty. Oprócz tego słucham także muzyki. Od jakiegoś czasu staram się także ćwiczyć - co różnie wychodzi. Gdybym te zajęcia z zumby miała bliżej, to pewnie chodziłabym na nie bardziej regularnie, bo ogólnie bardzo mi się one podobają.
Zaczytana: Komu jesteś w stanie zwierzyć się z nawet najmroczniejszych sekretów?
Dominika: Przyjaciołom - których mam kilka i swojemu chłopakowi: Adrianowi. Rozmawiam z nimi praktycznie codziennie przez baaardzo długo i zawsze opowiadam im o wszystkim, co wydarzyło się w moim życiu. Mam wrażenie, że rozumieją mnie, jak nikt inny. Ja także doskonale ich rozumiem. Dobraliśmy się.
Zaczytana: Co sprawiło, że postanowiłaś zacząć wydawać swoje własne książki?
Dominika: Marzenia - chciałam to zrobić i mi się udało. Nie wiem, czy gdyby nie wsparcie bliskich, to czy bym się odważyła to zrobić, ale jednak miałam takowe i już kilka książek mam na swoim koncie i kolejne będą publikowane!
Zaczytana: Jaki etap pisania był dla ciebie najtrudniejszy i dlaczego?
Dominika: Najtrudniejsze są zawsze początki. Później zawsze idzie. Jednak najgorzej jest rozpocząć, odpowiednio wszystkie wątki zacząć tworzyć. Wiecie - początek to jednak pewna podstawa, na której opiera się później cała książka. Jak się bohaterom nada jakiś wygląd i charakter, to się tego trzeba trzymać. Ciężko jest też zaplanować fabułę, bo czasami los płata figla i nagle bohater zaczyna żyć własnym życiem i chce iść w innym kierunku...
Zaczytana: Czy masz jakiś sprawdzony sposób na zażegnanie braku weny podczas tworzenia własnych powieści?
Dominika: Nie uznaję czegoś takiego jak “wena”. Jasne, czasem mam lepsze i gorsze dni do pisania - ale to raczej jest spowodowane moim humorem i tym, co akurat mam opisać, a nie tą całą “weną”. Ogólnie rzecz biorąc puszczam sobie cicho nastrojową muzyczkę w tle i wtedy pisze mi się lepiej - polecam.
Zaczytana: Skąd czerpiesz pomysły na swoje wszystkie książki?
Dominika: Z obserwacji otoczenia - po prostu czasem podpatruję pewne historie u znajomych, czy u znajomych moich znajomych, albo u przypadkowych ludzi z internetu. Staram się przynajmniej część z tych rzeczy przemycić do moich książek, jeśli wydają mi się wystarczająco intrygujące i ciekawe.
Zaczytana: Niedawno przeczytałam, że stworzyłaś opowiadanie do antalogii świątecznej i że umieściłaś w nim bohaterów z książki Bieg do gwiazd. Bardzo się z tego cieszę, bowiem sama należałam do osób, które narzekały na niezbyt jednoznaczne zakończenie tej powieści. Ale może już teraz zdradzisz nam co nie co na temat tego, jaki los zgotowałaś swoim postaciom, co ich spotka w tym bardzo magicznym okresie?
Dominika: Opowiadanie jest krótkie, więc nie będę zdradzać za dużo, ale powiem tylko, że będzie to jeszcze jedno zetknięcie się z bohaterami “Biegu do gwiazd”. Na pewno będzie ono zaskakujące i dosyć urocze! Nie wiem, czy nie będzie to ostatnie spotkanie z tymi bohaterami - chociaż jest jeszcze pomysł na antologię Walentynkową i jeśli nie napiszę opowiadania niezależnego (które nie będzie dotyczyło żadnego z bohaterów moich książek), to być może wtedy jednak pokuszę się o sięgnięcie po “Bieg do gwiazd”. Chociaż nie jestem pewna, czy opowiadanie z bohaterami “Zdeptanych serc” na Walentynki nie nadawałyby się lepiej - ale z tą książką zapoznacie się dopiero w 2019.
Zaczytana: Skąd w ogóle pomysł na stworzenie zbioru klimatycznych historii i przekazanie całego zysku ze sprzedaży na cel charytatywny?
Dominika: Najpierw powstał pomysł na antologię, a kiedy już ją tworzyliśmy, powstał pomysł, żeby honoraria autorskie oddać na cele charytatywne. Ustaliliśmy, że pójdą one dokładnie do Szczytna - bo tam jest blisko 200 potrzebujących dzieciaków. Cały ten charytatywny pomysł powstał “od tak” - każda z nas po prostu czuła, że w święta powinna zrobić coś dobrego.
Zaczytana: Pod świątecznym niebem wyróżnia się przepiękną okładką. Czy miałaś swój udział w jej stworzeniu czy to wyłącznie zasługa dobrego grafika (i to jemu należą się pokłony)?
Dominika: To zasługa tylko i wyłącznie grafika. My tylko powiedziałyśmy, że podoba nam się ta śliczna grafika, która jest na okładce (tej pary). Cieszę się, że okładka się podoba - mam nadzieję, że dzięki temu antologia będzie się sprzedawała i dużo dzieciaków dostanie świąteczne prezenty (albo inne potrzebne rzeczy - bo nie wiem, na co w tym ośrodku przeznaczą pieniążki z książki).
Źródło |
Zaczytana: Łatwiej się pisze powieść czy opowiadanie, które stanowi całość z innymi historiami stworzonymi przez inne autorki?
Dominika: Przy obu rzeczach trzeba się przyłożyć. Nic z tego nie piszę się tak łatwo. W przypadku powieści: przede wszystkim pisze się długo, trzeba mieć cierpliwość i trzeba dbać o szczegóły i fabułę. W przypadku opowiadania: musi ono współgrać z resztą, masz ograniczoną liczbę znaków. To są po prostu dwa różne światy.
Zaczytana: Chodzą już słuchy, że w 2019 lub też w 2020 zostanie wydana w wersji papierowej twoja kolejna książka, a mianowicie Prosto w serce. Muszę przyznać, że twój krótki opis tego tytułu mocno mnie zaintrygował. Zwłaszcza fragment mówiący o tym, że będzie to historia młodej dziewczyny, której świat wali się na głowę, bowiem zabiła człowieka. Możesz zdradzić nam już teraz coś więcej na temat fabuły? Ile będzie miała ta powieść stron? I skąd czerpałaś inspiracje odnośnie fabuły?
Dominika: No, już jedno wydawnictwo jest zainteresowane - więc na pewno będzie wydane (a rozesłałam do wydawnictw mniej niż tydzień temu, więc większość pewnie jeszcze nie miała czasu otworzyć mojego e-maila, bo do sześciu miesięcy mają udzielić odpowiedzi, czy chcą wydać, czy nie).
“Prosto w serce” to książka o Oli. Ola nie miała łatwego życia. Brak perspektyw, dzieciństwo spędzone tylko z matką, nieznany ojciec - to tylko kilka z rzeczy, z którymi przyszło jej się zmagać. Pewnego dnia jej los nagle się odmienia: dostaje propozycję pracy w promocji w znanym wydawnictwie książkowym - All For Young. Ola jest nią bardzo podekscytowana. Szybko na jaw wychodzą jednak dwie rzeczy - bo jak to w życiu Oli bywa, nieszczęścia chodzą zawsze parami: zaczyna czuć coś więcej do swojego szefa oraz to, że praca na etacie nie pozwoli jej na opłacenie wszystkich rachunków, więc Ola musi zacząć dorabiać w jeszcze inny sposób. Z pomocą Oli zjawia się jednak jej przyjaciółka - Emilia. Pytanie tylko: czy pomoc Emilii naprawdę wystarczy, czy raczej doprowadzi Olę do jeszcze większej klęski?
Zaczytana: Kolejna twoja książka nosi za to tytuł Zdeptane serca i pojawi się na rynku wydawniczym prawdopodobnie w 2019 roku. Tematyka mną nieco wstrząsnęła, bowiem główna bohaterka zmaga się z alkoholizmem. Powiesz nam coś więcej o tej powieści?
Dominika: “Zdeptane serca” na 100% pojawią się w 2019. Mam podpisaną umowę z Repliką, więc to jest akurat pewne. Po prostu jeszcze nie mam dokładnie ustalonego terminu, z racji tego, że nie mają oni jeszcze rozplanowanego planu wydawniczego na 2019.
“Zdeptane serca” opowiadają historię Grace - młodej dziewczyny, której nagle wali się świat, a ona po raz kolejny sięga po butelkę z alkoholem. Niestety wie, że w pewnym momencie będzie musiała wrócić do normalnego życia. Pojawią się oczywiście osoby, które będą jej w tym pomagały - i to dosyć intrygujące osoby. Starałam się pokazać, że już w młodym wieku można uzależnić się od alkoholu i że wielkim problemem jest wyjście z nałogu - mam nadzieję, że mi się to udało.
Zaczytana: Czemu zdecydowałaś się poruszać tak trudne tematy? Cukrzyca, alkoholizm, poczucie winy z powodu zabicia kogoś… Te rzeczy nie są ani przyjemne ani wesołe, ale z drugiej strony bardzo życiowe. Myślę, że rzetelne podejście do nich znacznie ułatwi ludziom pogodzenie się z nimi.
Dominika: Nie lubię łatwych tematów, za to lubię ciekawe tematy. Lubię pisać o jakichś problemach, o emocjach. Mam nadzieję, że chociaż u kilku osób wywołam jakieś poruszenie - może łzy? A u kogoś może wywołam jakąś refleksję na temat życia? To będzie dla mnie ogromny sukces. Bo w końcu najlepsze są książki, które coś w człowieku pozostawiają, a nie takie, które się przeczyta i które nie wywołają nawet uśmiechu.
Zaczytana: Czy z którymś ze stworzonych przez siebie bohaterów się w jakiś sposób zżyłaś? Czy w któregoś chciałabyś się jakoś szczególnie wcielić?
Dominika: Każdego swojego bohatera bardzo lubię. Każdy na jakiś sposób jest ze mną związany - a to zamiłowaniem do lodów pistacjowych, a to zamiłowaniem do literatury, a to podobnym wyglądem. Nie umiałabym powiedzieć, który z dotychczas stworzonych przeze mnie bohaterów jest najbardziej “mój”. Oni są po prostu wszyscy “moi”.
Zaczytana: Czy lubisz czytać opinie o swoich książkach? Jaka przypadła ci najbardziej do serca?
Dominika: Lubię - bardzo. Bo dzięki nim wiem, co mam poprawić, albo wiem, co się komu podobało. Bardzo podobają mi się opinie, w których ktoś pisze, że płakał na jakichś scenach - to mnie najbardziej porusza. Bo ja nigdy nie sądziłam, że będę umiała pisać tak wzruszające sceny: a tu proszę, ktoś jednak potrzebuje chusteczek!
Zaczytana: Czego boisz się najbardziej w związku z tworzeniem kolejnych tytułów?
Dominika: Chyba tego, że kolejne książki będą gorsze od poprzednich - nigdy się tego nie wie. To w końcu czytelnicy oceniają (i to zazwyczaj bardzo surowo). Mam nadzieję, że “Zdeptane serca” i “Prosto w serce”, jak również antologia przypadną Wam jednak do gustu!
Zaczytana: Napisałaś już kilka książek, kolejne są w trakcie podpisywania umów z Wydawnictwami itp. Czy chciałabyś, aby kiedyś odezwali się do ciebie z propozycją ekranizacji którejś z nich? Kogo byś obsadziła w głównych rolach?
Dominika: Ależ pewne, że bym chciała! Serial, film - ba, cieszyłabym się nawet z audiobooka na ten moment! Nie mam jakichś swoich typów głównych bohaterów, ale wiem, że chciałabym wziąć udział w castingu i chciałabym, żeby to nie były tylko jakieś znane gwiazdy, ale żeby grały też jakieś mniejsze - równie utalentowane. W końcu każdy od czegoś musi zacząć, nie?
Zaczytana: I na koniec. Jakie plany masz na dalszą swoją drogę pisarską? Jakieś nowe pomysły na powieści już powoli w głowie kiełkują? Może nam je choć trochę zdradzisz? ;)
Dominika: Pewnie, że mam kilka pomysłów w głowie na kolejne książki! Jak wspomniałam - być może pojawi się antologia Walentynkowa (nie wiem, czy tam nie napiszę opowiadania niezależnego). Ogólnie kolejną powieść, którą napiszę (zacznę pewnie gdzieś w lutym, po tym, jak zdam sesję) - to będzie także New Adult. Szczegółów jednak nie zdradzę. W planach mam też fantastykę.
Zaczytana: Widać, że masz głowę pełną pomysłów i nigdy się nie nudzisz. Życzę ci dalszych sukcesów na polu pisarskim i żeby sprawiało ci to dalej taką radość i przyjemność jak teraz ;)
Dominika: Pozdrawiam i dziękuję za wywiad!
Źródło |
Przeprowadziłas bardzo ciekawy wywiad, który mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuń