sobota, 5 maja 2018

#8 Życie czarodzieja jest pełne przygód - "Kroniki Bane'a", Cassandra Clare, Sarah Rees Brennan, Maureen Johnson


Liczba stron: 528
Wydawnictwo: Mag
Data premiery: 14.01.2015
Moja ocena: 9/10

Pewna blondynka o ujmującym uśmiechu zasiadła właśnie do laptopa. Jej zamiarem było przejrzenie, co się działo na fejsie i czy nie zostały opublikowane jakieś interesujące recenzje. Nieoczekiwanie jej wzrok padł na pewien post jednego ze znanych bloggerów - a mianowicie o pierwszej "Książce Podróżniczce". Z zapartym tchem czytała go, nie mogąc się oderwać, a jej palce same zaczęły wskakiwać na odpowiednie klawisze, aby na sam koniec stworzyć komentarz ze zgłoszeniem się do akcji. I tak dzięki KKNK (kto jeszcze nie wie, co ten skrót oznacza zapraszam do odwiedzenia odnośnika ;) ) stanęłam przed możliwością przeczytania opowiadań o pewnym magiku, który miał cięty język, ale także świetne poczucie stylu i smaku. A dlaczego tylko "stanęłam"? No wiecie, w tego typu akcjach zawsze istnieje ryzyko, że książka zwyczajnie do ciebie nie dotrze. Jednak tutaj pewnego pięknego i słonecznego dnia, jakoś pod koniec kwietnia, w moich rękach znalazła się właśnie ta pozycja :D Serio, lektura aż paliła mnie w ręce, do tego stopnia nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła rozpocząć zapoznanie się z tymi opowiadaniami ;)

Magnusa Bane'a trzeba chyba już nikomu przedstawiać, no chyba, że ktoś jakimś cudem nie zna jeszcze chociażby serialu na podstawie twórczości Cassandry Clare, "Shadowhunters" czy jej książek. W wersji serialowej bardzo mi jego postać przypadła do gustu - miał specyficzne poczucie humoru, dość dziwaczny styl ubierania i w głębi serca był bardzo poczciwą istotą. A już to, że uczuciem obdarzył Aleca (którego wprost uwielbiam!) stawia go na moim osobistym piedestale na pierwszym miejscu ;) Tak między nami mówiąc, nie spodziewałam się, że lektura tychże opowiadań sprawi mi taką ogromną radość i że tak bardzo się uśmieję podczas poznawania przygód szalonego Magnusa. A musicie wiedzieć, że on jest naprawdę szalony! Jego podejście do życia jest naprawdę specyficzne. I pomimo tego, że ma kilku przyjaciół, przez całą książkę odczuwałam, że jednak czuje się on bardzo samotny. Zwłaszcza wtedy, kiedy napotykałam na wzmianki o byłych partnerach i partnerkach tego czarodzieja. Ktoś kto żyje wiecznie musi ciągle patrzeć na to, jak jego bliskie osoby starzeją się, chorują, a w końcu po prostu odchodzą z tego świata... Ileż można coś takiego przechodzić, prawda?
"- Ach tak... Proszę o wybaczenie. Czy byłoby to doprawdy nieuprzejme z mojej strony, gdybym zapytał, za kogo się pani uważa? Myśli pani, że jestem abażurem?- Nie bawi mnie pański brak powagi.- Raz jeszcze proszę o wybaczenie - powiedział Magnus, zniżając głos, - Uważa się pani za fortepian?- Pilnuj języka, czarowniku, i nie mów o rzeczach, o których nie masz najmniejszego pojęcia."
Jeżeli kiedykolwiek się zastanawialiście, jak może wyglądać codzienne życie Magnusa Bane'a to w tym momencie macie ogromną okazję, aby się mu przyjrzeć z naprawdę bliskiej odległości. Owszem, niektóre opowiadania bardziej mi się podobały, inne mniej, jednak niezmiennie mnie zadziwiały przygody, które spotykały naszego specyficznego czarodzieja. Nie można tutaj zapomnieć także o tym, że jaki by on nie był, nie wolno nie powiedzieć, że miał on dobre serce i starał się pomagać innym osobom, które były w potrzebie, czasem nawet dość poważnie ryzykował swoje własne życie. Do czego niektórzy nie byliby zdolni.
Ogólnie opowiadania czytało się płynnie, styl wszystkich autorek był lekki i przyjemny w odbiorze, ciężko było się oderwać od lektury i nie zauważało się szybko upływającego czasu na lekturze tego zbioru. O czym powinnam wspomnieć na samym początku, a robię to dopiero teraz (biczuję się za to po trzykroć xD ) to okładka tej książki. Niby nic nadzwyczajnego, bo widzimy wizerunek Bane'a, któremu z palców unosi się lekki dym, zaś w tle widzimy panoramę miasta, jednak przyciąga ona wzrok czytelnika, a przynajmniej mój. Może to wina tych niesamowitych oczu czarodzieja? ;) Dość ciekawym zabiegiem było także umieszczenie w ostatnim a'la rozdziale wiadomości z poczty głosowej Magnusa. I tutaj muszę powiedzieć, że obraz czarodzieja, który z tych wypowiedzi różnych bohaterów zaczął się ukazywać nie bardzo mi się spodobał. Bowiem zaczął się tutaj ujawniać wizerunek czarodzieja, który nie ma serca, nie obchodzą go uczucia innych, no powiedzmy wprost, zwyczajny egoista, który postanowił zerwać ze wszystkimi kontakty i spalić za sobą przysłowiowe mosty.
"Kiedy kogoś pochłaniało uzależnienie - a utracił w taki sposób wielu - traciło się coś bardzo cennego. Patrzyło się, jak ten ktoś upada. Czekało, aż spadnie na samo dno. To było straszliwe oczekiwanie." 
Na sam koniec nie sposób nie wspomnieć o wadach, a raczej o jednej, ale dość rażącej. A mianowicie, bardzo dużo było tutaj błędów w tekście. Nie wypowiadam się w imieniu innych, ale mnie samej dość mocno takie uchybienia przeszkadzały w lekturze, kiedy co krok napotykałam na więcej liter w zdaniu niż powinno być, nie taką końcówkę słowa itp. Dlatego dałam "tylko" 9/10 ;) Kogoś może przerazić dość spora ilość stron, mnie za to tym bardziej zachęciło to do sięgnięcia po ten zbiór opowiadań. I zaręczam, że podczas czytania w ogóle nie zauważa się tego, że książka ta jest naprawdę "grubaską", strony lecą za stronami i nim się obejrzy, a tu już dotrze się do ostatniego zdania. I w sumie na koniec poczułam swego rodzaju smutek, że to już czas rozstać się z bohaterami, a zwłaszcza z przezabawnym i ironicznym Magnusem, że to już koniec jego przygód :(
Podsumowując, lektura powyższych opowiadań była naprawdę przyjemna i bardzo ekscytująca. Dzięki niej poznałam życie Bane'a, które np. w serialu nie było dość szczegółowo przedstawione. Po raz kolejny w tak krótkim czasie otrzymałam książkę, która wywołała we mnie dość spore wybuchy śmiechu i spowodowała, że kilka nocy trochę zarwałam ;) Polecam gorąco, zwłaszcza osobom, które uwielbiają twórczość Cassandry Clare :D

6 komentarzy:

  1. Muszę w końcu zabrać się za twórczość Clare :D mam pierwszy tom Darów Anioła w domu i bardzo chcę go przeczytać, ale ostatnio brak czasu :)

    Pozdrawiam,
    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście nie czytałam Darów Anioła xD Mam za sobą film i większość odcinków serialu Shadowhunters. I właśnie w tym drugim postać Magnusa bardzo mi się spodobała i zaczęłam się zastanawiać jak wygląda jego życie ;) Tak więc ten zbiór opowiadań trochę mi to wszystko przybliżył :) I polecam go z całego serca :D

      Usuń

  2. Od dawna mam tę serię na oku, ale zawsze jest coś innego do przeczytania. "Dary anioła" były w sumie fajne, więc może to też mi się spodoba :D


    Poza tym nominowałam Cię do LBA. Jeśli się w to bawisz, to zapraszam:

    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam gorąco ten zbiorek opowiadań ;) Magnus Bane jest po prostu przecudowny <3

      Ooo to zaraz zerknę na Twojego bloga ;)

      Usuń
  3. Kocham „Kroniki Bane'a"!! Są lepsze od całej serii darów anioła! :)

    Zapraszam do siebie molikksiazkowyy.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam, przybij piątkę ;) Zdecydowanie mają swój klimat, bowiem głównym bohaterem jest tutaj ironiczny Magnus <3

      Na pewno odwiedzę Twojego bloga ;)

      Usuń

Bardzo dziękuję, że tu zawitałeś. A może zostawisz po sobie jakiś ślad? ;)

Warto przeczytać ;)

#10 Miłość potrafi poplątać niektórym drogi - "Pojedynek", Marie Rutkoski

Źródło Liczba stron: 380 Wydawnictwo: Feeria Young Data premiery: 18.11.2015 Moja ocena: 10/10 I nadszedł czas na zrecenzow...