niedziela, 22 września 2019

#36 Poczta Planszówkowa zestaw nr 7

Po raz kolejny mam okazję przedstawić wam zestaw gier otrzymany w ramach Poczty Planszówkowej. Tym razem padło w większości na proste i dość szybkie gry karciane oraz jedną planszówkę.


1. Łupieżcy

Wydawca: Black Monk


Zasady: Instrukcja tej prostej gry została przedstawiona bardzo zwięźle. Każdy z graczy na początku otrzymuje określoną ilość kart. Sprawdzają je w taki sposób, aby pozostali nie zobaczyli, jakimi postaciami dysponują. Te karty stanowią początkową armię łupieżców - każdy z nich charakteryzuje się innymi zdolnościami, a także żywotnością, co oznacza ni mniej ni więcej tylko to, jak łatwo jest ich zabić. W zależności od liczby graczy, walczy się o inną ilość znaczników łupów. I tak na przykład jak my graliśmy we dwójkę, to wygrywała ta osoba, której udało się zebrać piętnaście znaczników łupów. W czasie gry należało uważać jaką kartę się wylosuje, bowiem jeśli natrafiło się na wizerunek Mrocznego Władcy trzeba było taką kartę odłożyć na środek stołu. Gra kończyła się natychmiastowo, jeśli został ułożony cały jego wizerunek. Kolejka danego gracza składa się z czterech faz: pierwszej rekrutacji, aktywacji łupieżców, drugiej rekrutacji oraz poświęcenia. W obydwu fazach rekrutacji gracz może zagrać którąś z kart z ręki albo ze stosu dobrać sobie kolejną postać. Faza aktywacji polega na tym, że każdą postać którą wyłożyliśmy na stół musimy aktywować. Można to zrobić na kilka sposób, na przykład wykorzystać zdolność specjalną postaci albo wybrać się na łowy. Faza poświęcenia to nic innego jak odrzucenie nadprogramowych kart. 
Moja ocena: Gra ta od razu przypadła mi do gustu. Odrobinę przypomina Munchkina. Sam przebieg rozgrywki jest dość szybki, pojawia się w jej trakcie również niekiedy negatywna interakcja. Nie wiem do końca jak to wyjaśnić, ale wydawać by się mogło, że dość szybko może się ona znudzić. Jednak to nic bardziej mylnego. Za każdym razem przebieg rundy może być zupełny inny - inaczej karty się ułożą, wyciągniemy gorsze postaci, czy też dość szybko ułożymy wizerunek Mrocznego Władcy, co zakończy natychmiastowo naszą rozgrywkę. Moim zdaniem więc regrywalność jest wysoka. Jeśli chodzi o jakość wykonania to obrazki poszczególnych postaci naprawdę zachwycają. Widać dbałość o szczegóły, nawet te najdrobniejsze. Dodatkowym atutem są różnorodne zdolności specjalne niektórych postaci oraz ich zabawne nazwy. Grę oceniam na dziesięć punktów na dziesięć możliwych. 

2. Carta Impera Victoria 

Wydawca: Funiverse Ludonaute


Zasady: To kolejna dość prosta karcianka. Głównym celem graczy jest rozwijanie w danej dziedzinie swoich cywilizacji. Najważniejsze jest zebranie w jednej z nich co najmniej ośmiu kart. Wtedy gra się natychmiast kończy. Dynamiczna i wywołująca wiele emocji gierka,
Moja ocena: Obawiałam się tej gry, szczególnie tego, iż nie przypadnie mi do gustu, wręcz zanudzi mnie. Jednak okazała się ona naprawdę fajna. Oprócz tego, iż musimy rozwijać swoją cywilizację, nie możemy zapomnieć o tym, iż nasi przeciwnicy tylko czyhają, aby nasze plany zniszczyć. Po raz kolejny jest więc to rozgrywka, w której może pojawić się odrobinę negatywnej interakcji. Podobnie jak Łupieżcy tak i ten tytuł uzależnia swoją prostotą. Gdy zakończy się pierwszą rozgrywkę, od razu pragnie się rozegrać następne. Regrywalność jest więc dość spora. Jakość wykonania plasuje się bardzo wysoko. Karty są duże, starannie wykonane z twardszego materiału, dzięki czemu łatwo się nie niszczą. Oceniam tę grę na dziewięć punktów na dziesięć możliwych. 

3. Puerto Rico

Wydawca: Lacerta


Zasady: W tej karciance są one również proste. Każdy z graczy w danej rundzie wciela się w daną postać, na przykład budowniczego czy też poszukiwacza. Każda z postaci ma swoje zdolności i bonusy, a celem gry jest rozwijanie swojego miasta w taki sposób, aby wybudować w nim jak najwięcej budynków. Proste? To tylko pozory. 
Moja ocena: Gra z początku wydawała się fajna, jednak z czasem mnie znudziłam. Moim zdaniem, można w nią zagrać raz czy dwa, ale na dłuższą metę robi się za bardzo przewidywalna. Dynamiki nie ma tu za grosz, każda runda jest taka sama, zaś większe emocje są już podczas zbierania grzybów. Regrywalność jest niska. Jakość wykonania jedynie podwyższa nieco ocenę tej gry, bowiem karty są starannie wykonanie. Pomysł na sam przebieg rozgrywki również był oryginalny i ciekawy, ale coś po drodze nie wyszło. Będę ze swoją oceną w mniejszości, ale oceniam ją jedynie na pięć punktów na dziesięć możliwych. 

4. Brzdęk

Wydawca: Lucrum Games


Zasady: To kolejna gra, która mnie pozytywnie zaskoczyła. Wcielamy się w niej w poszukiwaczy skarbów i udajemy do mrocznych podziemi, gdzie czyha na nas groźny smok. Zasady z początku wydają się być skomplikowane, jednak w trakcie rozgrywki powoli wszystko staje się proste. Poruszamy się za pomocą kart z symbolem buta, w trakcie rozgrywki mamy możliwość dokupywania kolejnych kart, dających nam konkretne bonusy, a przy okazji staramy się robić jak najmniej hałasu, by smok nas nie usłyszał. Celem gry jest dostanie się do podziemi, zabranie z nich jednego z artefaktów i wydostanie się z powrotem na górę. Każda rozgrywka jest pełna emocji i kombinowania.
Moja ocena: Szczerze mówiąc, tytuł ten mnie zaskoczył. Początkowo czytając zasady mocno się zniechęciłam do grania, jednak z czasem się przekonywałam do niego coraz bardziej. Gra zachwyca pomysłem na fabułę gry, ale także samo wykonanie poszczególnych elementów jest mistrzowskie. Karty wykonane niezwykle starannie i nie psuje tego efektu nawet fakt, że są dość cienkie. Jest także duża, sztywna plansza, po której poruszamy się za pomocą kolorowych pionków. Te ostatnie wraz z symbolami skarbów, pułapek i artefaktów tworzą niezwykle klimatyczną całość. Regrywalność jest wysoka, bowiem za każdym razem można trafić na inne karty, od których przecież zależy, jakie kroki będzie można wykonać. Brzdęk oceniam na dziesięć punktów na dziesięć możliwych. 

A wy graliście w któryś z powyższych tytułów? 

Warto przeczytać ;)

#10 Miłość potrafi poplątać niektórym drogi - "Pojedynek", Marie Rutkoski

Źródło Liczba stron: 380 Wydawnictwo: Feeria Young Data premiery: 18.11.2015 Moja ocena: 10/10 I nadszedł czas na zrecenzow...